W 2024 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zrealizowała 15 zadań związanych z rozbudową lub przebudową dróg krajowych. Wśród nich była rozbudowa DK21 Słupsk – Ustka. Chociaż władze Ustki wskazują, jakie korzyści przyniosło regionowi to rozwiązanie, wskazują na powody do niezadowolenia. Dlaczego?
W połowie stycznia
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła raport dotyczący inwestycji na drogach istniejących. W przeciągu ostatnich 12 miesięcy na drogach krajowych zrealizowano 15 zadań związanych z rozbudową lub przebudową dróg o długości około 75,5 km, a także o wartości ponad miliard złotych. Jedną z takich inwestycji była
rozbudowa drogi krajowej nr 21 Słupsk – Ustka. Spytaliśmy władze Ustki, jak odbierają tę inwestycję.
Rozbudowa DK21 dała bezpieczeństwo
Władze Ustki starają się rozwijać i naprawiać sieć drogową w swoim mieście. W tym roku planowane są modernizacje odcinków ulic: 11 listopada oraz Wróblewskiego. Urząd miasta oczekuje również na informację o dofinansowaniu na przebudowę ulicy Banacha, której realizacja – jeśli uda się otrzymać dofinansowanie – może rozpocząć się w tym roku.
Nie może dziwić zatem fakt, że ratusz znalazł wiele pozytywów z rozbudowy DK21 na odcinku Słupsk – Ustka.
– Droga Ustka – Słupsk istniała w podobnym standardzie już wcześniej – obecnie zauważalna jest oczywiście poprawa nawierzchni, wjazdów i wyjazdów do miejscowości/zabudowań na trasie oraz rozwiązania spowolniające ruch (np. ronda), co znacznie poprawia bezpieczeństwo. Niewątpliwie największym zyskiem jest bezpieczna ścieżka rowerowa na całej długości trasy. Ułatwia ona codzienne podróżowanie mieszkańcom, ale jest też atrakcją zarówno dla miejscowych, jak i turystów odwiedzających region słupski – ocenia Eliza Mordal, rzeczniczka ratusza w Ustce.
Miasto zwraca uwagę, że obecnie potrzebna jest natomiast budowa ulicy Sportowej, która łączy DK21 z trasą w kierunku Rowów.
Obawy przed drogą do portu
Przedstawicielka urzędu miasta wskazuje, iż w trakcie rozbudowy DK21 prace odbywały się w taki sposób, by nie utrudniać codziennego życia mieszkańców i kierowców.
– Wysłuchano także wniosków ze strony Miasta, dotyczących m.in. montażu świateł z licznikiem czasu oczekiwania czy też zapewnienia ręcznego kierowania ruchem w czasie natężenia liczby pojazdów (podróże do/z pracy, w sezonie letnim weekendy i godziny powrotu z nad morza). Utrudnienia były więc zapewne jakąś uciążliwością, ale jak na tak duży zakres prac można ocenić, że były minimalizowane na ile było to możliwe – dodaje.
I o ile do samego przebiegu prac władze Ustki nie mogą mieć zastrzeżeń, takowe pojawią się, jeśli chodzi o samą przebudowę DK21 Ustka – Słupsk. Droga została wyremontowana do granicy miasta, ale Ustka liczyła na powstanie ronda, które w przyszłości miałoby łączyć trasę prowadzącą do portu w Ustce z pominięciem centrum. Wniosek w tej sprawie nie został jednak uwzględniony.
– Obecnie nie ma innego dojazdu do portu niż ulicami Słupską, Dworcową i Westerplatte – biegnącymi przez miasto. Władze Ustki, także w świetle zapowiedzi rozbudowy portu - obecnie mówi się o jego funkcji militarnej - aktywnie zabiegają o uwzględnienie w krajowych planach modernizacji dróg powstania alternatywnej (w stosunku do dziś istniejącej) drogi do portu. Niezbędnej choćby ze względu na gabaryty pojazdów (czy będą to pojazdy wojskowe, czy związane np. z branżą offshore), a także bezpieczeństwo i komfort mieszkańców i gości Ustki – wyjaśnia Mordal.